Wiktoria ma 5 lat. Pomimo swojej bardzo ciężkiej choroby jest wesołym dzieckiem, często się uśmiecha, co daje nam siłę i chęć działania. Aktualnie Wikusię leczy doktor Mazurkiewicz-Bełdzińska neurolog z Gdańska gdzie często jeździmy z dzieckiem na kontrolę. Nasza córka jest teraz na dwóch lekach, jeden z nich bardzo wpłynął na jej napady, które są niewidoczne gołym okiem, drugi z nich ma za zadanie zniwelować napady widoczne, chociaż z tym jest ciężej. Na dzień dzisiejszy u Wiki zmniejszyły się napady, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, jednak nie jest to dla nas satysfakcjonujące, bo czasami zdarzają się dni, ze są 2 dziennie, a nieraz nawet dziesięć. Po rezonansie magnetycznym, jaki miała robiony wynikło niedotlenienie, to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna padaczki u Wiktorii. Teraz najważniejsze jest jej prawidłowe leczenie i rehabilitacja. Kolejny turnus, na który pojedzie Wiki planowany jest na połowę sierpnia tego roku, ponadto dziecko objęte jest wczesnym wspomaganiem rozwoju (2 godzinne zajęcia w domu ogólno rozwojowe od poniedziałku do piątku, oraz raz w tygodniu godzinne zajęcia z logopedą) i uczęszcza na rehabilitację do grudziądzkiego Ośrodka Rehabilitacyjnego. Nadal stosujemy dietę, którą ułożyła doktor Bożena Przyjemska, ponieważ pozytywnie wpływa na nasze dziecko dzięki zróżnicowanym posiłkom i dużej ilości składników wartościowych Malutka jest zdrowa, nie łapie żadnych infekcji. Wizyta u ortopedy w Poznaniu zakończyła się diagnozą- będzie konieczna operacja obu stawów biodrowych, niestety czas oczekiwania na taką operację to ok. 5 lat. Nie możemy tak długo czekać ,bo stan cały czas się pogarsza i niedługo może zacząć sprawiać ból przy każdym ruchu nóżkami. Jest możliwość wykonania operacji szybciej w prywatnej klinice, tylko niestety koszt takiej operacji to kilka tysięcy. Aktualnie staramy się pozyskać pieniążki na operację, mamy nadzieję, że w krótce uda się zebrać wystarczającą ilość pieniążków.